Ogłoszenia Szczecin, Ogłoszenia Praca Szczecin

Gdzie u nas będą przymusowo leczyć pedofilów?

Ośrodek leczenia przestępców seksualnych może powstać w Gryficach lub Koszalinie. Warunek: rząd musi znaleźć pieniądze na swój pomysł sprzed paru miesięcy.

Ministerstwo Zdrowia, zgodnie z głośnymi zapowiedziami, zamierza zrealizować projekt przymusowego leczenia przestępców seksualnych, m.in. pedofilów. I szuka w kraju miejsc do realizacji tych planów.

Jakub Gołąb, rzecznik ministerstwa wyjaśnia, że najpierw w ramach Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie powstać ma ośrodek diagnostyczny - Krajowy Ośrodek Seksuologii Sądowej. Przestępcy z całego kraju, także pedofile, na początek kierowani byliby na badania właśnie do krajowego ośrodka. To byłoby centrum, które nadzorowałoby terapię. Z nim współpracować powinny lokalne ośrodki terapeutyczne.

- Przed odbyciem kary wydawalibyśmy opinię, do którego z zakładów trafić musi taki przestępca - mówi dr Janusz Heitzman, kierownik Kliniki Psychiatrii Sądowej warszawskiego Instytutu Psychiatrii i Neurologii. - A przed jego wyjściem na wolność stwierdzalibyśmy, pod jaką kontrolą powinien pozostawać i w jaki sposób być leczony.

Biegli lekarze ustalaliby np., czy pedofil musi nosić obrączkę monitorującą. Albo jakie środki powinien przyjmować, jeśli zgodzi się na osłabianie popędu lekami.

Z kolei samorządy tworzyć mają zakłady zamknięte i ambulatoryjne, które zajmą się takimi przestępcami. - Do nas ministerstwo dwukrotnie występowało w 2008 r. z pytaniami, czy są na naszym terenie zakłady, które mogłyby się tym zająć - potwierdza Gabriela Wiatr, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego w Szczecinie.

Potrzebne jest nie tylko miejsce, ale przede wszystkim specjalistyczna kadra. Urzędnicy marszałka zapytali więc o to wszystkie ZOZ-y, które prowadzą oddziały psychiatryczne.

- Gotowość potwierdziły dwa: nasz szpital w Gryficach oraz NZOZ Medison z Koszalina - mówi rzeczniczka.

Wczoraj sprawę ewentualnego utworzenia takiego ośrodka przez NZOZ Medison opisał "Głos Koszaliński". Stanisław Dorosz, szef placówki, nie chce wypowiadać się więcej w mediach, bo uważa, że dziennikarze niepotrzebnie straszą lokalnych mieszkańców.

Specjaliści uważają jednak, że utworzenie ośrodków leczenia pedofilów przyniesie same korzyści.

- Teraz pedofile chodzą po ulicach, bez kontroli. Nikt tego nie monitoruje - mówi dr Heitzman. - Wypuszczenie ich na wolność po odbyciu kary bez terapii to jak bomba z opóźnionym zapłonem. Po utworzeniu ośrodków i stworzeniu systemu nadzoru byłoby bezpieczniej niż teraz.

Ale wszystko jest tylko w sferze projektów. Dr Heitzman wyjaśnia, że warszawskie centrum miało powstać do końca 2009 r. Problem w tym, że nie ma pieniędzy. - Nie mamy ich przyznanych, a przecież musielibyśmy załatwić wszystko: od pomieszczeń po zatrudnienie kadry - mówi szef kliniki.

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Jakub Gołąb: - Podjęcie działań jest uzależnione od uchwalenia kilku ustaw przez Sejm.